Fotografia to jedyna rzecz, na której mi naprawdę zależy w życiu, no może poza moją Żoną. Fotografia to pasja, w którą po części wciągnąłem także Ją. Lubię spędzać czas z ludźmi, którzy stają przed moim obiektywem. W zasadzie mam wrażenie, że od dwóch dekad postrzegam świat tylko przez jego pryzmat. Czasem mam wrażenie, że widzę, tylko to co chciałbym zobaczyć, ale dzięki Wam poszerzam horyzonty. Pracuję serem i umysłem, patrzę i słucham, doradzam i uczę się od Was. To, co mnie najbardziej w fotografii kręci, to jej artystyczny potencjał. Jestem bardzo szczęśliwy, że znalazłem sposób na życie. Żyję pasją, fotografując Wasze emocje. Dołącz do mojego fotograficznego świata.
Zastanawiacie się jak to jest planować ślub i dowiedzieć się raptownie, że wszystkie wasze plany runęły w gruzach. Sytuacja wręcz niewyobrażalna. Wszak miał to być najważniejszy dzień w życiu. Jako fotograf z Łomży zastanawiałem się jak sytuacja epidemiczna wpłynie na naszą branżę. Część usługodawców sama odwołuje zaplanowane zlecenia, część par przenosi śluby na terminy bliżej nie określone, ale są i tacy co stawiają czoła wirusowi i obecnie panującej sytuacji. Dla nich mówimy. BRAWO.
Co jest najważniejsze w dniu ślubu, a co w trakcie pleneru ? Fotograf Łomża radzi.
W rzeczywistości najważniejszą rzeczą w tym dniu jest zdrowie oraz wypoczęcie po całym weselu.
Pamiętaj, że w dniu sesji plenerowej mamy do dyspozycji cały dzień. Staram się nie robić zdjęć szybko, żeby nie martwić się czas. Zawsze mamy czas też na kawę. Im więcej się uśmiechacie, tym dla nas jest lepiej. Sesję plenerową traktujemy jako przygodę i spotkanie z dobrymi znajomymi.
Zauważyliście, już nie raz, że mamy dla was nie tylko cenne rady, ale czasem receptę na wasze problemy. Od tego jesteśmy. Fotograf Łomża to nie tylko zdjęcia. Jako profesjonaliści weselni nauczyliśmy się, że najlepsze zdjęcia można osiągnąć tylko wtedy, gdy przez całą sesję panuje swobodna, niespieszna atmosfera.
Różne mamy wizje przy tworzeniu często nawet najprostszych rzeczy. Ale te najprostsze – często są najtrudniejsze. Ta przewrotność sprawiła iż realizując ten projekt chciałem pokazać jedynie zarys… To taka trochę niedopowiedziana historia. A jakie jej jest zakończenie? Na to pytanie niech każdy odpowie sobie już sam.
Jednym z najchętniej odwiedzanych miejsc w okolicach Zakopanego jest Morskie Oko. To największe jezioro w Tatrach leży w Dolinie Rybiego Potoku w odległości około 25 km od Zakopanego. Samochodem lub busem można dojechać do Palenicy Białczańskiej, pozostałe 8 km trzeba pokonać pieszo lub dorożką (zimą saniami). Miejsce to zawdzięcza swoją popularność niesamowitym widokom, jakie rozciągają się na Tatry Wysokie i szczyt Rysy. Nad Morskim Okiem znajduje się też schronisko górskie. Przy okazji przyjacielskiej wizyty w Krakowie z dwójką przyjaciół postanowiliśmy zaszaleć i wygrzebać białą suknię – jak się ostatecznie okazało, wybraliśmy się tam aż pięcioosobową ekipą spacerkiem w górę i w dół.
Mural…czyli miejskie obrazy. Malowidła takie, w zależności od intencji twórcy, mogą mieć na celu impresję odbiorcy lub reklamę jakiegoś produktu. Murale można zdefiniować jako wielkoformatową grafikę na ścianach budynków. Jak widać doskonale mural sprawdza się jako naturalne tło do miejskich plenerów i sesji tematycznych. W tym wypadku … prawie jak filmowa miłość.
Kraków posiada bogatą, wielowiekową historię. Z jego początkami wiążą się legendy, później było to miasto książęce, królewskie, prosperitę zapewniły mu rzesze kupców i rzemieślników, a artyści i naukowcy przyczynili się do rozwoju kultury i nauki. Zawsze chciałem je odwiedzić – ale zawsze było mi nie po drodze. Aż mnie namówili i już odmówić się nie dało. Pierwsza część mojej przyjacielskiej podróży do Krakowa.
Są zakątki Podlasia gdzie czas się zatrzymał. Natura odwdzięcza się barwami, a zachowane architektoniczne perełki pokazują nowe możliwości. Można zadać sobie pytanie? Dlaczego zatem takie elementy naszej historii są dewastowane? Trzeba korzystać, póki jeszcze są. Trochę klimatów w stylu vintage…
Wiosna i Jesień mają to do siebie, że każdy dzień przynosi zupełnie inne barwy. Warto z nich korzystać. Miałem wiele szczęścia, że się udało. Za to zostałem nagrodzony prawdziwą paletą soczystych barw.
